Polecany post

40 LAT TEMU POWSTAŁO NASZE STOWARZYSZENIE

Nasza wizytówka - to tylko niektóre wydawnictwa Stowarzyszenia        W  tym roku mija 40 lat powstania naszego Stowarzyszenia. Robotnic...

Józef Argasiński

JÓZEF ARGASIŃSKI  (1935-2018)
Urodził się w 1935 r. w Wicyniu. (obecnie Ukraina). Od 9 maja 1945 roku mieszkał w Bielsku-Białej. Przybył tu przybył wraz z rodziną, jako dziecko. W powojennej Polsce uczył się, ukończył studia, cały czas pracując, jednak nigdy nie zapomniał o swej małej Ojczyźnie z dzieciństwa, kraju przodków, o  Wicyniu.
 Ukończył Uniwersytet Jagielloński jako magister filologii polskiej. Był nauczycielem języka polskiego. Zafascynowany zabytkowym kościołem w Starym Bielsku ( gdzie mieszkał). Był wzruszony odkryciem średniowiecznych fresków wewnątrz świątyni., które na jego prośbę sfotografowałam ( Maria Procyk).  

  

Fresk z prawej strony przedstawia zabójstwo św. Stanisława Biskupa, pod którego wezwaniem jest kościół w Starym Bielsku.


Józef Argasiński od początku pracy zawodowej godził ze sobą inne życiowe pasje. Był założycielem i prowadzącym przez wiele lat, młodzieżowej grupy aktorskiej pod nazwą:
Kameralny Teatr Małych Form Ogniska  Pracy Pozaszkolnej.  Prowadził szkolne zespoły teatralne, reżyserując i wystawiając klasyczne oraz współczesne sztuki teatralne, min.: „Dziewiąty sprawiedliwy”,  Jurandota; „Porwanie Europy”, Rymkiewicza; „Kraj średniej wielkości”, Wojciechowskiego.  Pisał także własne  scenariusze i wystawiał je z młodzieżą , a najważniejsze z nich to:  ,,Bielsko- Biała w metaforze poetyckiej'', ,, Misterium Pasyjne’’  i dramat ,,Inka”.

         


Prowadził szkolne zespoły teatralne, reżyserując i wystawiając klasyczne oraz współczesne sztuki teatralne, min.: „Dziewiąty sprawiedliwy”,  Jurandota; „Porwanie Europy”, Rymkiewicza; „Kraj średniej wielkości”, Wojciechowskiego.  Pisał także własne  scenariusze i wystawiał je z młodzieżą ,      a najważniejsze z nich to:  ,,Bielsko- Biała w metaforze poetyckiej'', ,, Misterium Pasyjne’’  i dramat ,,Inka”.

   Pisane i reżyserowane przez J. Argasińskiego spektakle, były prezentowane szerszej publiczności, zdobywając wiele nagród i wyróżnień w licznych konkursach. Był także  autorem humoresek, monodramów i innych małych form scenicznych.  

 Przez wiele lat był organizatorem „Światowych Zjazdów Wicyniaków”.                                                        Redagował  periodyk „Wicyńskie Zeszyty”.

    Został odznaczony między innymi: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi,  Odznaką Honorową ,,Zasłużony dla Kultury Polskiej ‘’.
  
Prowadził sekcję literacką młodzieży, przygotowując do druku tomiki poetyckie i koordynując udział w konkursach literackich  swoich podopiecznych.
Jest autorem wydawnictw: „ WICYŃ - NIEZWYKŁA WIEŚ NA PODOLU” (2006r.), „ GWARA WICYŃSKA” (2008r.), „ WICYŃ I WICYNIACY W ANEGDOCIE”(2010 r.), oraz ,,STAROBIELSKIE HISTORIE, LEGENDY I ZMYŚLENIA’’. (2015)
Fragmenty z książki ,,WICYŃ  I WICYNIACY W ANEGDOCIE”.
 
Rozdział 3. SZACUNEK DO SŁOWA DRUKOWANEGO
 
Wicyniacy urodzeni jeszcze w XIX wieku żywili wręcz nabożny stosunek do słowa drukowanego. Brało się to chyba stąd, że przy ograniczonym dostępie do materiałów drukowanych ówcześni wieśniacy stykali się z elementarzem, książką do nabożeństwa i pismem notarialnym sporządzonym podczas intabulacji pola. Wszystko co się tam znajdowało musiało być ważne i prawdziwe. Nie dziwiło więc nikogo, kiedy stary Dańczuk autorytatywnie rozstrzygał spór o to, czy jakaś wiadomość jest prawdziwa krótkim zdaniem:  „To je prawda, bo byłu durkowany  (drukowane)  ( J. Arg.).
      
Fragmenty z książki  ,,WICYŃ NIEZWYKŁA WIEŚ NA PODOLU’’
LEKSYKALNA SPECYFIKA WICYNIA
Traktując rzecz w dużym uproszczeniu, można przyjąć, że Wicyń znajdował się mniej więcej w środku obszaru gwar kresów południowo-wschodnich. Zachodnia granica tego obszaru obejmuje takie miasta, jak Sanok, Przemyśl, Jarosław, Przeworsk.
Jego wschodnią granicę stanowią: Kołomyja Kamieniec Podolski, Stanisławów, (Iwano-Frankowsk ,Tarnopol.
Swoją odmianę językową wicyniacy tworzyli w ścisłym związku z  Lwowem, jako najważniejszym w tamtym rejonie ośrodkiem miejskim, gospodarczym i kulturalnym oraz Tarnopolem, stolicą województwa. Wzdłuż tej tradycyjnej (od kilku wieków) osi wpływów i uzależnień znalazły się pomniejsze ośrodki: Przemyślany, Brzeżany, Złoczów.
Hipotetycznie można zaryzykować nawet twierdzenie, że Lwów miał większy wpływ na gwarę warstw wykształconych (księża, nauczyciele, właściciele dworów, kupcy, urzędnicy), a Tarnopol, z licznymi ośrodkami na wspomnianej już osi, był rezerwuarem wpływów ukraińskich).
Ten podział na język „elity" i „pozostałych" mniej był widoczny w samym Wicyniu, ale „obowiązywał" w relacjach międzyludzkich we wsiach sąsiednich, szczególnie mieszanych polsko-ukraińskich. Utkwiła mi w pamięci rozmowa mego ojca, z mieszkańcem sąsiedniej wsi, który przyszedł zamówić sobie w warsztacie bednarskim ojca beczkę. Na pytanie czy jest Ukraińcem, bo posługuje się osobliwą mieszaniną językową polsko-ukraińską, ten odpowiedział, że jest Polakiem, ale myślał, że w rozmowie z wicyńskim wieśniakiem powinien posługiwać się językiem „chłopskim", pomimo że potrafi używać odmiany pańskiej (oczywiście w rozmowie z „panem", czyli nauczycielem, księdzem, urzędnikiem i im podobnym).
Józef Argasiński mówi o swojej książce: Jest to monografia miejscowości i związanych z nią ludzi od 1389 do 1945 roku. Bogaty materiał dokumentacyjny starałem się przedstawić w konwencji anegdotyczno–felietonowej, koncentrujący się przede wszystkim na wydarzeniach i postaciach, potwierdzających niezwykłość zasygnalizowaną w tytule. (Bielsko-Biała, luty 2006)
 
Kolejnym wydawnictwem Józefa Argasińskiego to ,,STAROBIELSKIE HISTORIE, LEGENDY I ZMYŚLENIA’’. (2015) 



Autor
 o swojej książce: Wydarzenia opisane w książce, są bliższe formom fabularnym, niż naukowym wywodom. Zachwyt nad Starobielskim kościółkiem z XVI wieku i odkryte w nim freski sprawiły, że pisałem tę książkę z moich rozmyślań nad przeszłością i z potrzeby ich przekazania innym. Nie zastanawiałem się jakim będzie ona gatunkiem literackim. Problematyka każdego rozdziały innej konwencji i formy wypowiedzi.
 

Józef Argasiński, był osobą  niezwykłą. Nauczyciel z powołania. Poza pracą zawodową poświęcał czas młodzieży po lekcjach. Jego nonszalanckie, zawsze uprzejme podejście do otaczających go ludzi, w dzisiejszym świecie jest rzadkością.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz