Polecany post

40 LAT TEMU POWSTAŁO NASZE STOWARZYSZENIE

Nasza wizytówka - to tylko niektóre wydawnictwa Stowarzyszenia        W  tym roku mija 40 lat powstania naszego Stowarzyszenia. Robotnic...

Stanisław Sikor

            Stanisław Sikor





POEZJA

BESKIDZIE

 W kierdlach śnieżnych czap,
w kiściach szyszek zagubiony,
Beskidzie -wiem- nie jesteś sam,
są jeszcze z tobą drzew korony.
 
Uszyję z chmur twoich sukienkę
igłami jodeł- sfastryguję dzień,
otulę w leśny chmiel sosenkę,
rozkołysaną w takt melodii gór.
 
Ty jesteś jak pierwsze kochanie,
zastygłe ekstazą pod kopułą nieba,
jak miękkie trawy twoich hal
smagane wiatrem halnego.
 
Więc cię podziwiam i milczę
wędrując hen, aż do nieba.
Jesteś Beskidzie wszystkim,
czego do życia mi trzeba.
   

JESIEŃ W BESKIDACH
 
Dobrze wędrować jesienią,
iść w górę lasem bukowym,
patrzeć jak lasy się mienią
zielono, żółto i mahoniowo.
 
Widzieć pnie srebrzyste
niczym kolumny kościoła,
słońce przez złote witraże
rozjaśnia wszystko dokoła.
 
Cisza panuje niezmienna
w gąszczach bukowej głuszy,
szeleszczą zeschnięte liście,
gdzie się człowiek nie ruszy.
 
A potem w obrzeżach lasu
wśród leśnych zapachów wrzosów,
rozmarzyć się można najpiękniej
z oczami pośród niebiosów.
 
Kęty, 20 październik 2006
 
NIE TYLKO JESIEŃ ODCHODZI
/Pamięci Zofii Przystał – mojej teściowej/
 
żyliśmy pod wspólnym dachem nieba,
cierpliwie ucząc się tolerancji i świata
 
dzisiaj słońce inaczej wschodzi niż kiedyś
inaczej przetacza się przez wielki horyzont
 
idzie jesień- koniec lata
 
czasami w zaciszu opadłych liści
pająk snuje pułapkę babiego lata
dla zagubionej tożsamości
 
jeszcze w zestawieniu jesiennych barw
przeważa zieleń niespełnionych marzeń
 
a już musimy odejść z koronką zmarszczek
przewijając obrazy życia- zimy i wiosny-
nie doczekawszy lata
 
na krawędziach obolałych dłoni
modlitwą chcemy zatrzymać czas
-agonii.
 
 
Kęty, 13 marca 2007
 

SPACER W DESZCZU

 Chodź, przejdziemy się
w deszczu we dwoje
i będziemy liczyć krople,
maczać pióra i pisać
poezje nasze, myśli
i niepokoje.
 
Ja o tobie będę pisał,
ty o mnie napiszesz.
 
Chodź nie zwlekaj,
czas nie czeka,
czas ucieka.
 
Jakże dobrze iść we dwoje
mokrą ziemią, słońca śladem,
jakże dobrze iść pospołu
ciepłym deszczem
i doznawać w mokrej drodze
Twoich westchnień...
 
 
Kęty, marzec 2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz