Zofia Ciapała urodziła się w Bielsku-Białej. Mieszka w Bystrej.
Pisze wiersze i wykonuje przeróżne rękodzieła. O twórczości Zofii Ciapała pisze Janina Hetnał:
,, Jestem wdzięczna losowi, że dał mi szansę zamieszkać
w tym przepięknym miejscu, w sercu beskidzkiej ziemi.’’
Trzymając w rękach kolejny trzeci tomik wierszy pt: ,, Poezja nie ma granic”, mamy możliwość obserwowania nie tylko zmieniającej się beskidzkiej przyrody, ale i ,,dojrzewanie’’ poetki na przestrzeni 30 lat pracy twórczej. W dzisiejszej trudnej rzeczywistości wiersze zawarte w tomiku pozwalają zatrzymać się, zastanowić i dokonać próby przewartościowania, wpatrzenia się w siebie, wsłuchania w drugiego człowieka zadziwienie światem i życiem.
Na naszych oczach pani Zosia staje się poetką świadomą tego, że poezja to nie tylko ucieczka w świat marzeń, ale przekonanie, że życie pomimo wielu trudności i mocowania się z nimi ma sens, że warto walczyć o miłość, dobro i szczęście.
W swoich rozmyślaniach poetka
dostrzega również wartości bezcenne i niezbywalne. Są nimi : dom rodzinny,
przyroda, która koi duszę, upływ czasu, od którego nie ma odwrotu. Również
ludzie zasłużeni dla Bystrej, rodzinnej wioski poetki, a także uwielbienie i
fascynacja malarstwem Juliana Fałata, który część swojego życia spędził w
Bystrej, to tu umarł i został pochowany.
Jej wybrane wiersze opublikowane w tym tomiku
na pewno przetrwają, ponieważ zawierają w sobie sumę rzeczywistego
doświadczenia.
KILKA STROF Z JEJ OSTATNIEGO TOMIKU:
Leśna modlitwa
Liście opadły,
Jesień szczelnie otuliła
drzewa sinym szalem mgieł.
Spokój rozsiadł się
na rozczochranych smerkach,
cisza pajęczą siecią
oplotła cały szczyt Klimczoka.
Schronisko schowało się
za kotarą opadłego nieba,
z góry cichutko spadają
srebrne paciorki deszczu
-las szepcze bezgłośnie
swoją odwieczną listopadową
modlitwę o przemijaniu.
25/26 listopad2008
Das Waldgebet
Die Blätter sind runtergefallen,
der Herbst hat die Bäume
mit dem blauen Schal von Nebel
dicht umhüllt.
Die Ruhe hat sich auf den zersausten Fichten
breit gemacht, mit der Stille
wie mit dem Spinnennetz
den ganzen Gipfel vom Klimczok umwickelt.
Die Hütte hat sich hinter dem Vorhang
des runtergefallenen Himmels versteckt.
Silberne Perlen des Regens fallen leise
von oben herunter.
Der Wald lispelt geräuschlos
sein uraltes Novembergebet
über das Vergehen.
25/26 November 2008
* * *
Boże, który mieszkasz w niebie,
i jak dobry ojciec
czuwasz nad lotem jaskółki,
aby wiosną mogła powrócić do swojego gniazda.
Weź i mnie Boże pod swoją opiekę,
żebym nie zbłądziła z drogi
dla mnie przeznaczonej.
Boże, który mieszkasz w niebie;
i sprawiasz, że na ziemi
z Twojej woli jabłoń wydaje owoce.
A z ziarna pszenicy rzuconego w ziemię
wyrasta kłos,
spraw Boże Ojcze, aby moje oczy
nie musiały tak często płakać.
6 czerwca1999r.
* * *
Dio che abiti in cielo;
e da buon Padre
vegli sul volo della rondine,
purche’ in primavera possa tornare al suo nido.
Dio, proteggi pure anche me,
purche’ non abbandoni la strada
destinata per me.
Dio che abiti in cielo;
e fai che sulla terra
il melo da la frutta.
E dal grano
messo in terra crasce la spiga,
fa Dio Padre, che i miei occhi
non debbano piangere cosi spesso.
6 Giug. 1999r.
Zatroskany Lipiec
Obsypały się kwieciem
i zapachniały lipy, rozbrzęczały
się pszczoły, to przecież lipiec
zaczął się przechadzać
nad łąkami ziołami pachnącymi
pełnymi barwnych kwiatów.
Nad czerniejącymi pagórkami borowiny
zakolami czerwonych malin.
Rosi je kroplami deszczu
chłodzi powiewem wiatru,
pieści promieniami słońca.
Byliśmy zachwyceni pięknem lata
mogliśmy ten barwny pejzaż zapisać
we wspomnieniach i przenieś go
na te długie zimowe wieczory
na te smutne jesienne dni.
Troszczy się o każdy grubiejący ziarnkami kłos.
Byśmy patrząc na te złociejące pola
mieli spokojne myśli,
że nie zabraknie nam chleba;
mogli beztrosko słuchać śpiewu ptaków,
zbierać pachnące poziomki,
cieszyć się lotem barwnych motyli.
Der besorgte Juli
Die Linden stehen in voller Blüte und duften,
die Bienen summen, es ist ja Juli.
Er wandert durch die nach Kräutern riechenden Wiesen
voll bunter Blumen, an den schwarzen Heidelbeerenhügeln,
an den Schleifen roter Himbeeren.
Er berieselt sie mit dem Regen,
kühlt sie mit dem Windhauch ab,
streichelt sie mit Sonnenstrahlen,
damit wir von der Schönheit des Sommers begeistert,
die farbenreiche Landschaft im Gedächtnis speichern
und an den langen Winterabenden
und traurigen Herbsttagen zurückrufen könnten.
Er kümmert sich um jedes Getreidefeld,
sorgt für jede mit Korn gefüllte Ähre,
damit wir beim Anblick der goldenen Felder
ruhige Gedanken hätten,
dass es uns nie an Brot fehlt,
dem heiteren Vogelgesang lauschen,
duftende Walderbeeren sammeln
und uns an fliegenden bunten Schmetterlingen freuen.
Kapliczka Fałata
Oj, Ty kapliczko przydrożna, drewniana
- gdybyś ty mówić umiała,
ileż byś ty nam mogła o malarzu Fałacie opowiedzieć.
Ty poznawałaś jego losy,
-gdy u twych stóp w zamyśleniu
w swe biedne dziecięce- pasterskie lata powracał
w rodzinnych Tuligłowach spędzone.
Szkolne czasy w biedzie przeżyte,
aż po dni wielkiej sławy w Krakowie,
gdzie wielkiego Matejki
- na Akademii Sztuk Pięknych był następcą.
Tobie, gdy kwiaty u podnóża sadził
swe troski powierzał,
o których nikt inny nie wiedział,
a ludziom twarz promienną pokazywał.
Słyszałaś jak pełen szczęścia,
swoim wnukom swe dzieje opowiadał.
O podróżach po obecnych krajach bajał,
i jak na cesarskich dworach obrazy malował.
Widziałaś, jak polubił bystrzańskie
wschody i zachody słońca.
Żegnałaś go gdy ten wielki i sławny człowiek,
a zarazem tak prosty i skromny,
- po raz ostatni
pożegnalną pieśń górskich świerków słyszał.
19 sierpień1993r.
Bildstock von Fałat
Oh, Du hölzerner Bildstock,
-wenn du doch sprechen könntest,
wie viel du uns über den Maler Fałat erzählen könntest.
Du hast sein Schicksal erkannt,
als er zu dir nachdenklich
in seinen armen Schäferjahren in Tuligłowy
zurückkehrte.
Seine Schuljahre hat er in Armut erlebt,
bis er in Krakau Ruhm erlangt hat
und an der Akademie der Künste
der Nachfolger des Meisters Matejko war.
Als er zu deinen Füßen Blumen gepflanzt hat,
hat er dir seine Sorgen anvertraut,
von denen kein anderer wusste
als er den Leuten ein fröhliches Gesicht gezeigt hat.
Du hast gehört, als er überglücklich
seinen Enkeln seine Geschichte erzählt hat.
Über seine Reisen in fremde Länder,
als er in Kaiserhöfen Gemälde gemalt hat.
Du hast gesehen, wie er die Sonnenauf- und
-untergänge in Bystra gern gehabt hat.
Du hast von ihm Abschied genommen,
als der große und berühmte
und zugleich so einfache und bescheidene Mensch
zum letzten Mal
das Abschiedslicht der Bergfichten gehört hat.
19. August 1993
Jednak warto
Nie warto pytać swego losu
o dni , które dopiero nadejść mogą
bo on sam nie wie
jaką drogą i dokąd sam zechcesz iść.
Nie warto bezczynie trwać
w oczekiwaniu na jakieś tam jutro
i tylko w duszy ziarna zwątpienia
i swojej bezsilności siać.
Jednak warto dzień po dniu
śladem swoich marzeń iść
choćby były tak małe jak
krople rosy na źdźble trawy
i sięgały tylko jednego zachodu słońca.
7 grudnia 1997r.
Es lohnt sich doch
Es lohnt sich nicht, das Schicksal zu fragen,
nach den Tagen zu fragen, die noch kommen mögen.
Es weiß es allein nicht, welchen Weg und wohin
du allein gehen willst.
Es lohnt sich nicht, untätig herumzusitzen
auf irgendein Morgen zu warten
und nur in seiner Seele das Korn der Verzweiflung
und Hilflosigkeit zu säen.
Es lohnt sich aber Tag für Tag
seinen Träumen zu folgen
auch wenn sie so klein sind
wie Tautropfen am Grashalm
und nur bis zum nächsten Sonnenuntergang reichen.
7. Dezember 1997
Opłatek wigilijny
W ten niezwykły świąteczny wieczór
gdy już zabłysły choinkowe lampki,
i w śnieżną ciszę popłynęły
już melodie śpiewanych kolęd.
Tylko skromny wigilijny opłatek
leży jeszcze w bieli obrusa ukryty,
i czeka aż weźmie się go do ręki
by wigilijnej dobroci
mogły spełnić się cuda.
By mogły się rozpłynąć
zgromadzone w sercu żale,
a usta mogły wymówić tylko
słowa przebaczenia, świąteczne życzenia.
12 stycznia 1999r.
Weihnachtsoblate
An dem außergewöhnlichen Weihnachtsabend,
als alle Lichter am Tannenbaum schon leuchten
und die Melodien der Weihnachtslieder
in die Schneestille entflossen sind
Bleibt nur die bescheidene Weihnachtsoblate
in der weißen Tischdecke verdeckt liegen
und wartet bis man sie in die Hand nimmt,
damit am Weihnachtsabend Wunder geschehen.
Damit die im Herzen gesammelte Trauer zerfließt
und der Mund nur Versöhnungsworte
und Weihnachtswünsche ausspricht.
12. Januar 1999
* * *
Stróżkami śniegowych płatków
cicho i bezszelestnie niebo w dół opada,
a czas zawisnął między niebem a ziemią,
bo w bieli rozpłynęły się minuty i godziny.
Nawet las spowity w śnieżnej topieli
znieruchomiał i zastygł w bezruchu,
jakoby uleciało z niego życie,
a pomiędzy korony drzew wsączyła się cisza.
Dopiero gdy spłoszony ptak przerwał ciszę,
czas otrząsnął się z zadumy
- pozbierał swoje minuty i godziny,
- aby życie mogło potoczyć się dalej.
14 styczeń 2000r.
* * *
Mit den Bächlen von Schneeflocken
fällt der Himmel leise und geräuschlos herunter
und die Zeit schwebt zwischen Himmel und Erde,
weil die Minuten und Stunden in Weiß verschwammen.
Auch der Wald im Schneeabgrund gehüllt
erstarrte in der Bewegung,
als ob das Leben aus ihm entweichen
und zwischen die Baumkronen die Stille einsickern würde.
Erst als der verschreckte Vogel die Stille unterbrach,
schüttelte die Zeit die Nachdenklichkeit ab,
sammelte ihre Minuten und Stunden,
damit das Leben weitergehen kann.
14. Juni 2000
* * *
Smutnych ludzi nie widać,
od kiedy tylko przyszła wiosna
bo jakże się tu nie radować
kiedy wiatr na białych dzwoneczkach konwalii
same radosne melodie gra
i tak wiosennie pachną modrzewie.
I nawet jakoś zapłakać nie wypada
kiedy z każdym tchnieniem wiosny
wszystko co żyje- radośnieje,
kiedy skowronki się tak rozskowroniły
a rozkwitłe bzy zapachniały,
i jak kwiaty rozkwitają w sercu nowe nadzieje.
28 Marca 2000r.
, * * *
Traurige Menschen sieht man nicht,
seitdem der Frühling gekommen ist.
Wie kann man sich nicht freuen,
wenn der Wind in den weißen Maiglöckchen
nur fröhliche Melodien spielt
und die Lärchen nach dem Frühling duften.
Es geziemt sich auch nicht irgendwie zu weinen,
wenn mit jedem Frühlingshauch
alles, was lebt, glücklich wird,
wenn die Lerchen, freudig singen
und der aufgeblühte Flieder duftet
und die neue Hoffnung blüht im Herzen wie Blumen auf.
28. März 2000
Koncert pod majowym niebem
Powoli zmierzch zaczął skradać
barwy sierpniowego dnia, smreki
z Magórki zaczęły łapać w swoje ramiona
promienie zachodzącego słońca.
Świerszcze nastroiły skrzypce
i popłynęło polskie muzykowane,
rozdźwięczał się każdy zakątek łąki,
każda kępka trawy ubrana w brylanty rosy.
Wyniosłe wrotycze podniosły swoje żółte
głowy i wsłuchują się w koncertownie,
arcydzięgle otworzyły swe niebieskie
dzwoneczki, by nie uronić żadnej nutki.
Kiedy znad Klimczoka powiało chłodem,
nadpłyneła kotara nocy i ucichł zgiełk dnia,
przez otwarte okno wsłuchuje się w te
łąkowe serenady, przepiękne odgłosy natury.
Jestem wdzięczna losowi,
że dał mi szansę zamieszkać
w tym przepięknym miejscu,
w sercu beskidzkiej ziemi.
Wstaje nowy dzień,
słońce wyłania się znad horyzontu,
zmywa nam cienie nocy z powiek.
Wzywa do odkrywania nowych celów życia
zdobywania nowych szczytów.
Bo każdemu z nas w wyobraźni,
gdzieś tam pośród szczytów do zdobycia
jaśnieje blaskiem ten najważniejszy szczyt
-szczyt sukcesu.
Każdy z nas podąża więc do celu
swoim wybranym szlakiem, drogowskazem.
Cóż ! Tak często zachodzące słońce,
zastaje nas stłoczonych na tych
wydawało się łatwych, wygodnych traktach
-traktach do dobrobytu,majątku
-traktach wygody, samolubstwa.
Patrzymy z zazdrością, ze zdziwieniem
na tych stojących już na szczycie
w promieniach zachodzącego słońca.
Szczęśliwych , choć tak bolą stopy
od stąpania kamienną, znojną drogą:
-drogą dobroci, szlachetnej pomocy
-drogą życzliwości dla innych.
19/20 stycznia 2021r
Zofia Ciapała oprócz zdolności w dziedzinie poezji, posiada jeszcze inne cenne talenty.
Tworzy piękne i nieprzeciętne koronkowe serwety, obrusy, firanki, a także innego rodzaju rękodzieła i ozdoby. Patrząc na jej prace można by powiedzieć, że wszystko nas otacza ona potrafi wyczarować w nicianych i włóczkowych splotach. Swoje rękodzieła prezentuje na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych. Często obdarowuje nimi przyjaciół.
Niektóre wydawnictwa zbiorcze i dyplomy Zofii:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz